tło

piątek, 25 lipca 2014

Wakacyjnie

Dawno mnie tu nie było.rozpoczęły sie wakacje i jeszcze mniej czasu na bloga.Mimo że teoretycznie powinnam czasu mieć wiecej....nic z tego.Doba zbyt mała dla mnie...a rozciągnąć się nie da.w miedzy czasie popracowałam twórczo.Na zdjeciu ponizej wspomniana karteczka urodzinowa dla Kingi :) oraz metryczka która powstała dla córeczki znajomych.Dzisiaj została doręczona .Metryczka choć mała powstawała z wielkim trudem i w bólach bo poparzyłam sobie prawa dłoń którą haftuje...Powoli rośnie też haft na czarnej kanwie.....POWOLI to dobre określenie.....żeby to było kilka krzyżyków dziennie tobym była zadowolona.Ale letni czas to upalny czas i w dni gdy termometr wskazywał 30+ wolałam czas spędzać nad woda z dziećmi a tam pławić się by przyjemnie było niż haftować w upale...Wakacyjny leń wiec we mnie wszedł i wiele pracy zaczęte i nic nie skończone...Cała Ja :)




poniedziałek, 26 maja 2014

Karteczka komunijna

Jak bumerang powraca od czasu do czasu haft matematyczny.Bardzo dobrze mi się z nim pracuje,najgorszą męką jest robienie dziurek w kartce,ale opanowałam  to.Ostatnio odrobina więcej czasu bym mogła tworzyć .Powstała kartka z życzeniami komunijnymi dla dwójki dzieci z klasy mojej córki.Większość dzieci przyjmowała  swoja I Komunie Św. zeszłego roku w drugiej klasie prócz dwójki rodzeństwa które chodzi do innej parafii.A tam komunie są w 3 klasie.Tak oto musiała powstać kartka z życzeniami dla Małgosi i Tomka.Oto ona...ciut kombinowana.nie idealna bo drukarka w naprawie, nie było czym drukować napisów i życzeń.Niestety me pismo nie przypomina kaligraficznego.W późniejszym czasie powstała tez kartka urodzinowa dla Kingi Cz....o tym później...




niedziela, 30 marca 2014

Czarna kanwa i Ja

Od jakiegoś czasu,czyli  rok lub więcej zakupiłam czarna kanwę.Dopiero po zakupie szukając co by tu na niej wyszyć zaczęłam czytać jak to z tą kanwą jest.Przyznam ze trochę przeraziły mnie posty o trudnościach haftu na niej,technikach jak sobie ułatwić prace itd. Kupiłam 18 wiec tym bardziej podłamałam się ze nie przemyślałam zakupu.Postanowiłam jednak wziąć byka za rogi i rzucić się na głęboka wodę po tym jak zakochałam się w pewnym wzorze. Pomyślałam, że byłby piękny prezent z tego obrazka dla pewnej wspaniałej osoby.Zakochałam się też w pewnym wzorze wilków, również na czarnym tle.Zakupiłam mulinki do pierwszego wzoru,poleżały sobie trochę i ruszyłam pewnego dnia.Praca idzie powoli głównie dlatego, że mogę pracować tylko za dnia bo nie służy mi oświetlenie sztuczne,a niektórzy to tylko z takim potrafią.To co już mam napawa mnie dumą.A hafciarki zapewne rozpoznają wzór i odgadną co też haftuje się na czarnej kanwie :)

poniedziałek, 17 marca 2014

Powoli ale do przodu

Moja praca w zabawie salowej rośnie choć powoli.Zdaje sobie sprawę że czasu będę maiła coraz mniej.Niestety zgłosiłam się do kilku zabaw i trochę się przeliczyłam z czasem.a moje kłopoty zdrowotne wcale tego nie ułatwiły.Teoretycznie powinnam mieć więcej czasu...nic bardziej mylnego bo codzienne obowiązki zajmują mi teraz więcej czasu niż zwykle.a co za tym idzie mniej czasu na haftowanie pozostaje.Oto kilka zdjęć z postępów jakie poczyniłam przez ten czas.







czwartek, 27 lutego 2014

Uziemiona...

Dawno mnie nie było ale nie znaczy to że nic w tym czasie się nie działo. Robótkowo działo się dużo,życiowo jeszcze więcej.W międzyczasie  powstało wielkanocne jajo i lutowy kot. Do przodu poszła też salowa robótka o czym pochwalę się na drugim blogu.Moje dzieci miały ferie wiec pojechaliśmy sobie do Wisły. Zegnała nas zimowa pogoda,na poboczach dróg zalegał śnieg.Za to Wisła powitała nas iście wiosennie.W ogródkach kwitły pierwsze krokusy i pierwiosnki.Na szczęście stoki mogły być naśnieżane sztucznie dzięki minusowym temperaturom w nocy.Tak wiec dzieciaki użyły nart,ja też.Niestety w przedostatni dzień miałam wywrotkę. Po powrocie do domu ortopeda stwierdził uszkodzenie więzadła kolanowego i wpakował kolano w gips na 4 tygodnie.Jestem wiec uziemiona..ale jeszcze tylko 2 tygodnie i zobaczymy co będzie dalej.Noga nie dokucza,mogę"swobodnie" chodzić o ile jest to możliwe ze sztywnym kolanem.Poniżej moje robótki i wiosenno-zimowa Wisła.



czwartek, 23 stycznia 2014

Nowy Rok-nowe wyzwania

W tym roku jak nigdy uczestniczę w kilku zabawach organizowanych w społeczności facebook. Jedna z nich skończy się na Wielkanoc...jest to haftowanie wielkanocnego jajka,druga będzie powstawać rok cały-jest to koci kalendarz.co miesiąc powstaje inny kotek.kolejna zabawa jest wysyłanie karteczek z życzeniami dla dziewczyn z grupy wraz z mulinkowym dodatkiem :).Inna z zabaw to haftowanie tajemniczego obrazka,co tydzień ok 200 krzyżyków i powoli będzie na się wyłaniać tajemnica,co też haftujemy.....Jajko dopiero co zaczęłam i nie ma właściwie czego pokazać.Tajemniczy haft wyłania się powoli z tajemnicy ale z powodu muliny która nie chce ze mną współpracować mam tyły w haftowaniu.Za to kotek styczniowy już powstał,na zdjęciach jeszcze nie całkiem skończony,musi mieć oczka i napis "styczeń"w oryginale język angielski ale jako patriotka zdecydowałam-będzie po naszemu :)



wtorek, 21 stycznia 2014

Pracowicie zaczęłam rok

Od nowego roku uczestniczę w kilku projektach-zabawach zorganizowanych na FB. Jedną z nich jest zabawa jest niteczki w karteczki.Uczestniczki zabawy przesyłają sobie kartki z życzeniami urodzinowymi dołączając dla każdej 3 motki dowolnej muliny.Pierwsze z dziewczyn które urodziny obchodzą w styczniu już swoje prezenty dostały.Ja wysyłałam karteczkę do Moniki oto i ona...zrobiona haftem matematycznym.Obiecałam sobie że każda z dziewczyn karteczkę zrobiona taką metoda dostanie.Czas pokaże czy dam radę .