tło

niedziela, 30 marca 2014

Czarna kanwa i Ja

Od jakiegoś czasu,czyli  rok lub więcej zakupiłam czarna kanwę.Dopiero po zakupie szukając co by tu na niej wyszyć zaczęłam czytać jak to z tą kanwą jest.Przyznam ze trochę przeraziły mnie posty o trudnościach haftu na niej,technikach jak sobie ułatwić prace itd. Kupiłam 18 wiec tym bardziej podłamałam się ze nie przemyślałam zakupu.Postanowiłam jednak wziąć byka za rogi i rzucić się na głęboka wodę po tym jak zakochałam się w pewnym wzorze. Pomyślałam, że byłby piękny prezent z tego obrazka dla pewnej wspaniałej osoby.Zakochałam się też w pewnym wzorze wilków, również na czarnym tle.Zakupiłam mulinki do pierwszego wzoru,poleżały sobie trochę i ruszyłam pewnego dnia.Praca idzie powoli głównie dlatego, że mogę pracować tylko za dnia bo nie służy mi oświetlenie sztuczne,a niektórzy to tylko z takim potrafią.To co już mam napawa mnie dumą.A hafciarki zapewne rozpoznają wzór i odgadną co też haftuje się na czarnej kanwie :)

1 komentarz:

  1. Pięknie się zapowiada. Z moich pac z czarną kanwą i nie tylko - jak miałam krosno, to brałam taką małą lampkę na klipsie i podświetlałam materiał od dołu - nie centralnie, tylko tak trochę ukośnie (żeby podświetlało, a nie biło po oczach). Dzięki temu widać dziurki w które trzeba wbić igłę :)

    OdpowiedzUsuń