Ostatnio moje życie podzielone jest pomiędzy dwoma domami-rodzinnym i małżeńskim : ).Do domu rodzinnego jeżdżę kilka razy dziennie-na telefon i obowiązkowo robię rano zakupy a po południu jadę pomagać w opiece nad tatą.Wczoraj na półtorej godziny zawitałam też do mojego zarośniętego ogródka(pomiędzy deszczami).Dziś słonecznie i ciepło więc myślę że dam radę dłużej w nim popracować.Wieczorami i nocami(gdy nie mogę spać z natłoku myśli i zmartwień) gdy cały mój dom i okolica pogrążeni są we śnie...ja przy radiu -w którym nocą lecą najlepsze kawałki -robótkuję......Pracuję oczywiście nad metryczką dla moich bratanków...bratowa od tygodnia już w szpitalu na podtrzymaniu(mam nadzieję że zdążę do czasu aż będą chrzciny).Brakuje mi 3 kolory mulin-już zamówione czekam na dostawę.



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz