tło

wtorek, 9 sierpnia 2011

Wytchnienie


Po zwariowanym ostatnio okresie(jakim jest czas żniw),postanowiłam dać sobie chwilę na wytchnienie.Jako że w mojej miejscowości organizowany był jednodniowy wypad do Lichenia postanowiłam i ja z niego skorzystać.Tak więc nie zważając na nic zapakowałam się o 7,00 do autokaru i ruszyliśmy.W domu zostawiłam zapracowanego męża i dzieciaki,jak wytchnienie to wytchnienie od nich też.Cały dzień spędziłam rozmyślając,modląc się i rozmawiając ze spotykanymi ludzmi i towarzyszami podróży.Naładowana energią wróciłam do domu i zaraz wciągnął mnie wir,kolejne dni spędzałam na pracy w ogrodzie i domu...i jedno i drugie ostatnio strasznie zapuszczone.Metryczka powoli się robi,moja spiżarnia zapełnia się smakołykami na zimę...ale o tym następnym razem.Powyżej zdjęcie tego pięknego miejsca

1 komentarz:

  1. Milo,ze wyruszylas zlapac oddech i napelnic dusze spokojem,piekne zdjecia.Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń