tło

środa, 26 stycznia 2011

Choroba....

Dopadła mnie niestety infekcja...Od jakiegoś tygodnia walczyłam z katarem-katar wiadomo leczony nieleczony trwa 7 dni.....A po siódmym dniu u mnie zaczął się straszliwy kaszel..taki który w nocy nie pozwalał spać.Poszłam do mojego doktorka i okazało się że to początek zapalenia oskrzeli....Tak więc antybiotyk i raczej siedzenie w domu(raczej bo ciężko wykonalne w moim wypadku).tak więc raczej sobie siedzę poleguje..niestety wczoraj byłam zdechlak i więcej spałam niż byłam.Dziś niby już lepiej...może pofrywolitkuję....Póki co otulam się w wełniany szal(zrobiony kiedyś już tam)i popijam ciepłą herbatkę z cytrynką...A od poniedziałku ferie  mają i moje dzieci i ja....Mogę spać dłużej tak do 8....

2 komentarze:

  1. Zdrowia życzę, o rany aż mi wstyd my z synem to czasem śpimy do 10-tej :)) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń